Wracam do Was po długiej przerwie z zestawem mini faktów o mnie, a właściwie rzeczy, które mogą Was ciekawić... Mam nadzieję, że dotrwacie do końca, gdyż szykuje się sporo nowości, o których mam zamiar Was poinformować... :)
1. Mieszkam w Warszawie i kocham to miasto (planuję napisać na bloga mały przewodnik, m.in. kulinarny, ale brakuje mi zdjęć...)
Mój wymarzony kierunek to Nowy Jork. Moja mama żyła większość życia w Stanach i same zdjęcia czy opowieści napawają mnie nieposkromioną chęcią zamieszkania tam chociaż na jakiś czas.
2. Jaki jest mój wymarzony zawód?
Moim marzeniem jest to, aby móc się utrzymać robiąc to, co kocham. Do tych rzeczy należą podróże, moda i fotografia, więc jeśli uda mi się pracując robić co najmniej jedno, będę przeszczęśliwa!
3. Co sprawia mi największą radość?
Z przyziemnych spraw - spotkania z przyjaciółmi. Mam na tyle szczęścia w życiu, że znalazłam te kilka osób, z którymi wystarczy mi krótka rozmowa, aby większość złych emocji poszła w odstawkę. Oprócz tego kocham czytać - kryminały, opowiadania, poezję... Przenosi mnie to w zupełnie inny świat, daleko od moich zmartwień...
No i uwielbiam snuć plany na przyszłość. To marzenia i małe kroki, dzięki którym dążę do ich spełnienia dają mi największy przypływ energii.
W sytuacjach kryzysowych robię to wszystko zagryzając ulubionym jedzeniem :)
4. Są to makarony, zupy (pomidorówka grzeje moje serce od przedszkola), frytki belgijskie. Nie pogardzę również pizzą hawajską (tak, z ananasami!!!) czy hummusem.
5. Must have na jesień?
Nie uznaję żadnych must have'ów! Oczywiście, oczy mi lśnią i cieknie mi ślinka jak przeglądam strony sklepów po dodaniu nowej kolekcji, jednak rzadko robię wtedy zakupy. Kocham obserwować zmiany w domach mody czy na wybiegach, jednak uważam, że każda, każdy z nas powinien z przymrużeniem oka wprowadzać trendy do swojej szafy. Sprawdzajmy w czym czujemy się i wyglądamy dobrze, nie odbiegajmy od swojego własnego stylu tylko po to, by być trendy...
6. A jaki jest mój styl? Tego określić nie potrafię. Ostatnio najczęściej chodzę w stonowanych kolorach, stawiam na minimalizm również w formie, jednak w poprzednich postach #ootd widzicie, że ubieram się trochę inaczej. Uważam, że mój styl jest dość charakterystyczny, jednak nie umiem go ubrać w słowa...
7. Co robię na co dzień?
Chodzę do jednego z lepszych warszawskich liceów, do klasy matematyczno-fizycznej i to właśnie nauka pochłania większość mojego czasu. Pisałam już (LINK) moją opinię o tej szkole i ogólnie o moim wyborze, ale teraz muszę Wam przyznać, że prawdziwa jazda bez trzymanki rozpoczęła się na rozszerzonej fizyce!
Oprócz tego uczestniczę w wolontariacie (o którym opowiem w którymś z następnych postów!) :)
8. Jest to też częściową odpowiedzią na pytanie dlaczego na blogu nie ma żadnych nowości. Jak mam trochę wolnego czasu to albo odsypiam albo spotykam się ze znajomymi, żeby mieć chociaż trochę radości w życiu. :)
Drugą kwestią jest to, że nie czuję tak mocna w pisaniu jak czuję się w modzie i moim marzeniem jest, aby blog składał się głównie z postów ze stylizacjami, a jako Panna (albo Lew, wg najnowszych doniesień NASA!) jestem perfekcjonistką, co sprawia, że chcę, aby zdjęcia były jak najlepsze, czego niestety nie zapewnia ani samowyzwalacz ani mama :) Jestem na etapie szukania fotografów i idzie mi całkiem dobrze, więc mam nadzieję, że wkrótce wrócę już na dobre!
9. Dlaczego akurat teraz pojawia się post po tak długiej przerwie? W środku tygodnia, w godzinach szkolnych?
Oczywiście się rozchorowałam! Od jakiegoś piątego roku życia co roku we wrześniu albo październiku mój niezawodny system odpornościowy postanawia zrobić sobie urlop i dopada mnie co najmniej mocne przeziębienie!
Nie dałam dziś rady dowlec się do szkoły, więc dopóki nie będę miała od kogo wziąć notatek i nadrobić zaległości zamierzam... Pisać posty!
Zobaczymy, co z tego wyjdzie, bo w trakcie pisania tego zasnęłam już raz i chyba właśnie szykuje się drugi, ale stay tunned...
SOCIAL MEDIA: