Po cudownym zwiedzaniu i wypoczynku nadszedł czas na powrót do smutnej rzeczywistości. Smutnej, ponieważ między Warszawą, a miejscami, w których byłam jest około 20 stopni Celsjusza różnicy. Przez ostatnich parę dni odsypiałam zmianę czasu, wypakowywałam walizki, rozdzielałam prezenty dla znajomych, itp. Przebywanie na zewnątrz wciąż jest dla mnie wyzwaniem, mimo tony swetrów, które wyciągnęłam z dna szafy, a w nocy nie zasnę bez dodatkowej kołdry.
Ponarzekane, to mogę przejść do sedna! Wyjazd był cudowny, niesamowity, rzeczy, które zobaczyłam zostaną w mojej głowie do końca życia.
W kilku najbliższych postach opowiem Wam o różnych ciekawostkach dotyczących zarówno Tajlandii, Kambodży, jak i samego mojego wyjazdu:)
Będzie to podobny cykl, jak TEN DOTYCZĄCY MOJEGO WYJAZDU DO CHIN, ale w trochę innej formule. :)
Tajlandia, Chiny, brzmi niesamowicie! Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńcoccinellelife.blogspot.com
O Chinach jest już seria postów, a o Tajlandii i Kambodży w budowie :)
UsuńKończę, więc zaraz zacznę po kolei wstawiać :)
Pozdrawiam
śliczne zdjecie
OdpowiedzUsuńDopiero zaczynam,Zapraszam :)
sycia.blogspot.com
Dziękuję!
UsuńObserwuję Cię i czekam na więcej :)
Już nie mogę się doczekać kiedy będziesz opowiadać O TAJLANDII ♥
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcie. Super efekt. Pozdrawiam i obserwuję <3
Zapraszam do mnie KLIK
Każdy komentarz i obserwacja dją mi niezłą motywację ♥