Mimo kwiecistych butów (pokazanych wcześniej już w poście ze sportowymi butami - cz. 2) uważam, że można ją uznać za minimalistyczną. Jest jednocześnie dziewczęca i sportowa, a jej dodatkowym atutem jest wygoda...
Ale przechodząc do konkretów...
Zamszowa kurteczka - Gianini (second-hand)
Bluzka - Dorothy Perkins (sh)
Spódniczka - H&M (wyprzedaże - 75zł ze 150)
Buty - Nike Wmns Air Max 1 Print Aloha Pack
Zamszowa torba - MANGO (pokazana w poście http://morovv.blogspot.com/2015/08/do-szkoy-torba-czy-plecak.html?m=1)
Case - Kenzo (odkupiony przez internet praktycznie za grosze)
Zegarek - Swatch
Odnosząc się jeszcze do zdjęć, muszę przyznać, że znowu moim planem zdjęciowym było puste mieszkanie, fotografem samowyzwalacz, a oświetleniowcem ściemniające się niebo, więc nie są one dla mnie jakkolwiek satysfakcjonujące. W tym momencie jednak nie mam możliwości wykonania innych, więc musicie to przeboleć i z niecierpliwością czekać na następne...:)
Nie przedłużając, "jeans i zamsz":
Naszyjnik z pandą kupiłam na targu w Chinach. Jest wykonana ze szkła, a razem z rzemyczkiem kosztowała w przeliczeniu jakieś 5zł...:)
Ale masz fajny, szczery uśmiech!!
OdpowiedzUsuń